W tym sezonie letnim zatęskniłem do żeglugi po wodach rejonu Vancouver, ponieważ dwa ostatnie lata żeglowałem w lodowych rejonach. Rok temu w lodach Arktyki kanadyjskiej – Northwest Passage a dwa lata temu na mojej „Varsovii” odwiedzałem lodowce Alaski:
Wielkie wyprawy, gonitwa żeby na czas dotrzeć i osiągnąć cel, jest pasjonująca, ale czasami ma się pragnienie pływania na tzw. luzie i odwiedzenie znajomych mieszkających na wyspach itp.
Na wiosnę zająłem się moją łódką, trochę zaniedbaną w ubiegłym roku. Praca na łódce, naprawy i modernizacja jest równie interesująca jak i samo żeglowanie. Oprócz dobrego malowania dna, zainstalowałem dodatkowe panele baterii słonecznych, podwajając dotychczasową moc. Umożliwiło to zainstalowanie prawdziwej lodówki, która bez zasilania z lądu i bez pracy silnika może mrozić w sposób ciągły, bez nadwyrężania akumulatorów. Podobnie jak domowa lodówka z zamrażalnikiem.
1 lipca zaplanowałem wypłyniecie w tzw. mój rejs roku, tym razem bez konkretnych planów wyprawowych. Rozważałem różne warianty, ale silne sztormowe wiatry, które wiały od połowy czerwca prawie bez przerwy z siłą od 15 do 45 węzłów z północnego zachodu, nie zachęcały do piłowania pod taki wiatr po otwartym oceanie.
Więcej czytaj: 2015.07 Varsovią na północ od Vancouver, Broughton Island
Zobacz filmy z mojego poprzedniego rejsu do Broughton Islands:
Cz.1 https://youtu.be/A1sTxDJB2NQ
Cz.2 https://youtu.be/0InRcaLR47M
Cz.3 https://youtu.be/Xo1_fDp3F80