PORTIMAO
Nasz pierwszy odwiedzony port w Portugalii.

Port ten leży w ujściu rzeki. Na zachodnim brzegu znajduje się miasteczko turystyczne z bardzo licznymi marinami. Na przeciwnym wschodnim brzegu rzeki są piaszczyste plaże a dalej największa atrakcja turystyczna tego rejonu. Sławne groty (Caves) w skalistym brzegu otwartego Oceanu Atlantyckiego.

Na brzegu znajduje się dużo hoteli i ośrodków wczasowych, skąd można dojść do licznych plaż i tych grot.

Do niektórych dostęp jest bardzo trudny i trzeba często schodzić po schodach albo drabinach ustawionych w bardziej niedostępnych miejscach. Można podziwiać co natura z pomocą oceanicznych fal, potrafi wyrzeźbić w tych skałach.

My popłynęliśmy szybką motorówką na wycieczkę oglądania tych grot od strony oceanu. Business takich łódek turystycznych różnej wielkości bardzo dobrze się tam kreci.

Tych grot jest tam tak dużo, że nie wpływaliśmy do wszystkich, bo czasu by na to nie wystarczyło.

Do niektórych grot wpływa się z jednej strony, potem przepływa się pod skałami i wypływa z innej strony. Są to takie tunele naturalnie wydrążone w skałach.

Niektóre groty są w kształcie bramy ze sklepieniem, wyglądającym tak jak łuk triumfalny a w głębi jest zatoczka ze skalistym brzegiem.

Najbardziej sławna i chyba największa jest Benagil Caves, do której zmierzają chyba wszystkie te łódki turystyczne. Nasz skiper szybko popłynął do tej groty, zanim dotarły następne, bo praktycznie na taką kilkogodzinną wycieczkę wszyscy wypływają mniej więcej o tej samej porze.

Duże wrażenie robią naturalne otwory w sklepieniu tych grot. Promienie słoneczne świecą tam jak lampa, oświetlając wnętrze takiej jaskini.

Z powrotem szybko wracaliśmy do portu, zaglądając tylko do nielicznych grot. Zostało nam trochę czasu i nasz skiper rzucił kotwicę w pobliżu plaży obok zabytkowego zameczku, który jest daczą globalistycznego notabla. Kto chciał, mógł wyskoczyć do wody i popływać.
LIZBONA (Lisbon)
Miasto to jest bardzo ładne i posiada pewien niepowtarzalny styl.

Lizbona położona jest w ujściu rzeki Tagus.

Charakterystyczne dla Lizbony są zabytkowe tramwaje, które obok nowoczesnych, nadal używane są do normalnej komunikacji miejskiej.

Dla turystów popularne są trójkołowce, czyli motocykle w obudowie.

Czego to nie wymyślą dla turystów? Takie autobusy jeżdżą po drodze i również pływają po wodzie.

My wybraliśmy bardziej klasyczny i sprawdzony w poprzednich portach środek transportu, czyli Hop On Hop Off.

Ozdobny Łuk triumfalny Rua Augusta wybudowany w XVIII wieku. Łuk ten jest nad ulicą prowadzącą od placu położonego przy brzegu rzeki w górę do centrum miasta. Ulica ta jest popularnym deptakiem turystycznym z licznymi kafejkami na środku, bo ruch kołowy jest tam zamknięty.

Późnogotycki klasztor Hieronimitów, w jego skrzydłach znajduje się muzeum archeologiczne i morskie.

Warta honorowa przed rezydencją Prezydenta Portugalii.

Miasto położona jest w ujściu rzeki, na której brzegach są liczne plaże, nawet w centrum miasta.

Ponad 2-kilometrowy, imponujący most wiszący w stylu Golden Gate łączy Lizbonę z Almadąna, zwany „25 Kwietnia”. Most ten zajmuje pierwsze miejsce w Europie i trzecie na świecie pod względem długości środkowego przęsła wśród mostów drogowo-kolejowych.

Po drugiej stronie rzeki Tag znajduje się pomnik przedstawiający Jezusa, Chrystusa Króla w zwycięskiej postawie, jako władcę świata. Pomniki takie są znane na całym świecie. Inspiracją tej budowli był największy posąg Odkupiciela z Rio de Janeiro, po tym jak jeden z portugalskich kardynałów odwiedził ten brazylijski zabytek.

Pomnik Odkrywców znajdujący się w lizbońskiej dzielnicy Belem. Zbudowany jest on z betonu i ma kształt karaweli. Ma on 52 metry wysokości i przedstawia ważne postacie z okresu wielkich odkryć geograficznych, zarówno żeglarzy, jak i naukowców oraz misjonarzy.
Na samym szczycie pomnika jest mały taras widokowy, z którego widać dzielnicę Belém. Przed pomnikiem położona jest marmurowa mozaika o średnicy 50 m, przedstawiająca mapę i trasy podróży portugalskich odkrywców.

Lizbona była ostatnim portem w tym rejsie. Po 15 dniach na pokładzie statku „Norwegian Star” wyokrętowaliśmy się i na cztery dni zamieszkaliśmy w wynajętym mieszkaniu.
FATIMA
Jednego dnia pojechaliśmy autobusem do Fatimy, która była ukoronowaniem tej podróży. Można powiedzieć, że rejs ten był też pielgrzymką do tego świętego miejsca związanego z objawieniem się Matki Boskiej trójce pastuszków.
Fatima jest małym miasteczkiem, oddalonym około 120 km od Lizbony, to jest półtorej godziny jazdy autobusem w jedną stronę. W miasteczku jest bardzo dużo hoteli i różnych miejsc noclegowych dla pielgrzymów i turystów przybywających z całego świata.

Bazylika Matki Boskiej Różańcowej jest najwyższą budowlą w Fatimie. Jej budowę rozpoczęto w roku 1928, czyli 11 lat po objawieniach a konsekrowano ją 7 października 1953.

Obraz w wielkim ołtarzu przedstawia przekazanie Orędzia Matki Bożej pastuszkom.

W Bazylice znajdują się grobowce Franciszka i Hiacynty, dzieci, które doznały objawienia Matki Bożej.

Przed tą Bazyliką jest olbrzymi plac, który może pomieścić setki tysięcy pielgrzymów. Po przeciwnej stronie tego placu jest druga nowa Bazylika.

Na placu tym, przed Bazyliką Trójcy Przenajświętszej jest pomnik Jana Pawła II. Ta nowa Bazylka, z zewnątrz wygląda bardzo niska, bo większa jej część jest poniżej poziomu gruntu.

Nowoczesna architektura i wystrój Bazyliki Trójcy Przenajświętszej, konsekrowanej w roku 2007 bardzo różni się od tej starszej z roku 1928.

W Bazylice tej jest 8.833 miejsc siedzących.

Pomnik w kształcie serca z lustrem pośrodku, w którym można zobaczyć zwoje odbicie i zrobić zdjęcie. Symbolizuje on serce Pana Jezusa.

Poza terenem Bazylik na rondzie obok wejścia na Drogę Krzyżowa jest bardzo ciekawy pomnik przedstawiający pastuszków z Fatimy.

Łucja, Franciszek i Hiacynta idą na spotkanie z objawiającą się Matką Bożą.

Droga Krzyżowa z kapliczkami poszczególnych stacji, prowadzi do miejsca, gdzie miały miejsca Objawienia. Niestety nie przeszliśmy całej tej drogi, bo musieliśmy zdążyć na powrotny autobus do Lizbony.
Lizbona była ostatnim miejscem odwiedzonym w tej podróży i wróciliśmy samolotem do Vancouver.
Zobacz inne wpisy z tego rejsu: