Zimową Olimpiadę w Vancouver można było oglądać na Internecie, w mediach i w różnych innych miejscach, ale bardzo rzadko pokazywano ją od strony wody. Nic dziwnego, bo sporty zimowe są odwrotnością pływania.
Jednego dnia z gośćmi na pokładzie wypłynąłem swoją „Varsovią” żeby zobaczyć to, co można było od strony wody. Mój dobry kolega Heniek Michna fotografik zabrał swój sprzęt fotograficzny i nie miał czasu nudzić się, bo cały czas strzelał aparatem na wszystko, co działo się dookoła nas a działo się dużo.