“Victoria Day” jest w Kanadzie pierwszym długim weekendem w letnim sezonem żeglarskim. W Vancouver sezon praktycznie trwa przez cały rok, ale takie wiosenne spotkanie na wodzie jest miła atrakcją, bo zimą mało żeglarzy widać na wodzie.
W tym roku na spotkanie „Przywitanie lata” 18-19 maja przypłynęły dwa polonijne jachty Boniek z Marysią na “Cracovii” i ja z rodziną na mojej „Varsovii”
Dwie polskie stolice: „Cracovia” i „Varsovia” stanęły na kotwicy w Bedwell Bay.
Pod salingiem “Varsovii” powiewała polska banderka i proporzec Klubu Kapitanów Jachtowych w Szczecinie, którego jestem członkiem.
Była okazja do chrztu nowego silnika do dinghy “Varsovii”. Matką chrzestną była Marysia z „Cracovii”.
Potem był toast za pomyślny letni sezon żeglarski.
Trzeba było też wypić toast, żeby silnik dobrze służył.
Pierwsza próba na wodzie wypadła całkiem pomyślnie.
W Bedwell Bay, obok miejsca gdzie zwykle kotwiczą polonijne jachty podczas spotkań przywitania i pożegnania lata tym razem straszył wrak jachtu. Takie “Memento Mori” nie było zachęcające do stania obok i dlatego stanęliśmy na środku zatoki.
Taki wrak jest dobrą przestrogą i przypomnieniem, że na wodzie trzeba uważać i mieć respekt wiedząc, co może wydarzyć się.
1 Comment