Wakacje rodzinne z moją żona Elą i synem Markiem, którzy dojechali samochodem do Pender Hbr. i pływali ze mną przez dwa tygodnie. Dodatkowy tydzień to było moje samotne żeglowanie i dostarczenie łódki na miejsce spotkania.
Ten lipcowy rejs jachtem do Desolation Sound był z dala od paniki COVID-19, telefonu i Internetu. Tylko niewiele ponad 100 Mil morskich od Vancouver a inny świat, Mogłem tam odpocząć od oglądania spanikowanych maseczkowiczów z wielkomiejskiej metropolii.
Pływanie to było bardzo relaksowe, bo bez pośpiechu. Na kotwicowiskach staliśmy nawet trzy noce bez zmiany miejsca. Był czas na czytanie książek, lampkę wina i bukiet kwiatków.
Nawet mogłem poczuć się jak w tropikach, bo w porcie Lund rosły palmy.
Na jachtach przy pomostach i na kotwicy atmosfera jak zwykle była towarzyska i na luzie. Jachtów było dość dużo, jedynie brakowało łódek z USA, bo granica cały czas zamknięta.
W Pender Harbour i w Cortez Bay pomosty klubowe „Seattle Yacht Club” były całkowicie puste, bo nikt nie przypływa a gości nie przyjmują. Może to jedyna korzyść z panującej tzw. epidemii, bo na wodzie trochę puściej i mniej widać olbrzymich amerykańskich jachtów motorowych, które robią dużą falę.
W Cortez Bay przy publicznym pomoście było dość ciasno, ale można było zacumować do kutra rybackiego i wyjść na zwiedzanie okolicy.
W Mansons Landing na wyspie Cortez przy niskiej wodzie żeglarze czyścili dna swoich małych łódek.
W Squirrel Cove zakotwiczyłem obok wodospadu do laguny.
Podczas przypływu woda wpływa do laguny a przy odpływie wypływa z niej tworząc bardzo efektowny wodospad.
Sama natura. Porośnięte pnie drzew w Squirrel Cove.
Codziennie po południu była wyjątkowo niska woda a wieczorem wysoka. Zacumowałem do publicznego pomostu pływającego w Squirrel Cove na wyspie Cortez skąd przy tej niskiej wodzie trzeba było wspinać się w górę po trapie, żeby pójść do sklepu na lody.
Niska woda odsłoniła w całości wrak dość dużego statku.
Zbieracze złomu mieli by dużo pracy z wydobyciem tego ołowiu. Pewnie jeszcze nie wypatrzyli tego miejsca albo im się nie opłaca.
W Refuge Cove na wyspie West Redonda jest dobrze zaopatrzony sklep i bezpłatna pitna woda. Nawet dociera tam telefon komórkowy.
Ciekawe nawigacyjnie było wpłynięcie do Roscoe Bay. Przy niskiej wodzie jest tam osuch powyżej zera mapy (kolor zielony), ale przy odpowiednio wysokiej można przepłynąć nad nim i wpłynąć do wewnętrznej zatoki gdzie znajduje się dobre kotwicowisko i kawałek dalej jeziorko ze słodka wodą. Przepływając tą płyciznę miałem pod kilem niewiele więcej niż przysłowiową „jedną stopę”.
Woda z gór spływa do zatoki, ale zainstalowano też tam waż, przez, który płynie czysta górska woda. Przy wysokiej wodzi w zatoce można dopłynąć do tego węża trzymanego przez bojki i nabrać czysta górską wodę bezpośrednio do zbiorników jachtowych.
Krewetki same przypłynęły na „Varsovie” i pięknie ułożyły się w garnku, to znaczy dostaliśmy w prezencie.
W Prideaux Haven drzewa odbijały się w gładkiej wodzie.
Widoki, szczególnie wcześnie rano były bardzo malownicze
Góry i drzewa odbijały się w gładkiej wodzie.
Jedną z głównych atrakcji było penetrowanie okolicznych zatoczek na pontonie z silnikiem lub na wiosłach.
Prawdziwa natura, bo nawet mama sarna z dwójka małych przepłynęła wąska cieśninkę tuż obok mojej łódki żeby znaleźć się na bezludnej wyspie.
Rodzinny spacerek dla małych sarenek pewnie był nowym poznawaniem okolicy.
W Desolation Sound nie ma zasięgu telefonu komórkowego, nie ma też Internetu. Radio FM nie dociera a AM z dużymi oporami, bo wysokie góry. Można było wypocząć od tych zdobyczy techniki. Czułem się jak za dawnych lat. Nawet wyniki wyborów prezydenckich w Polsce dotarły do mnie po kilku dniach jak wróciłem już do „cywilizacji”, czyli zasięgu telefonu.
W rejsie tym wyjątkowo dużo pływałem na żaglach. W sumie przepłynąłem niewiele ponad 250 Mm. Zaliczyłem: 13 kotwiczeń i 8 cumowań do pomostów. Silnik używałem bardzo mało i wypaliłem tylko niecałe 50 litrów diesla.
Dziekuje ci Jurku za strone zawsze czytam opowiesci twoich wypraw z zaciekawieniem I czekam na nowe
Zatem na wode i duzych wiatrow ci zycze
PolubieniePolubienie