Rejs Niepodległości 2023. Jachty: „Magnus Zaremba” i „Varsovia”, Teatr w Victorii

Polskie Święto Narodowe 11 listopada, Polonia z Kolumbii Brytyjskiej celebrowała, w tym roku bardziej uroczyście niż w poprzednim. Może to częściowo zasługa Pani Aleksandry Kucy, nowej Konsul Generalnej RP w Vancouver. Rok temu wypłynąłem w krótki rejs moją łódką „Varsovią” i samotnie celebrowałem to święto, bo w życiu polonijnym nie dużo się działo. Zobacz wpis: 2022.11.11 Rejs Niepodleglosci/

W tym roku działo się dużo i to w kilku miejscach. Zdecydowałem się dla odmiany popłynąć do Victorii, która jest stolicą naszej prowincji. Polonijna organizacja w Victorii „Biały Orzeł” zorganizowała celebracje Święta Narodowego, a polonijny Teatr „Brawo” przedstawił tam spektakl teatralny.

Dodatkowo miałem okazję spotkać się z naszym polskim żeglarzem kapitanem Eugeniuszem Moczydłowskim, który po przepłynięciu Arktyki kanadyjskiej i Oceanu Arktycznego, zatrzymał się w rejonie Victorii. https://jerzykusmider.com/2023/10/17/polski-jacht-magnus-zaremba-plynie-do-vancouver/

Listopad nie jest najlepszym miesiącem dla żeglarzy, bo sztormy nie zachęcają do pływania. W środę udało mi się trafić w okienko pogodowe. Szybko przepłynąłem szeroką cieśninę Strait of Georgia. Głównie płynąłem na żaglach z pomocą silnika, żeby na noc stanąć w bezpiecznym miejscu. Najbardziej dokuczliwym elementem zimowej żeglugi na naszych wodach jest krótki dzień. Dlatego trzeba pomagać silnikiem, żeby dotrzeć do celu przed zachodem słońca.

Na dwie noce stanąłem w Montague Harbour na wyspie Galiano, gdzie znajduje się Prowincjonalny Marine Park. W lecie czasami trudno jest tu znaleźć wolną bojkę do zacumowania, nie mówiąc już miejscu przy pomoście.

O tej porze roku przezroczysta woda niezmącona silnikami motorówek wyglądała bardzo interesująco. Można było podziwiać prawdziwą naturę i oddychać czystym powietrzem.

Jedynie prognozy wiatrowe przypominały, że to listopad. Na tej wyspie Galiano, gdzie stałem dwie noce, zapowiadany był sztorm z prędkością wiatru ponad 40 węzłów. Trzeba było uciekać do osłoniętej zatoczki Tod Inlet w Central Saanich.

Jak się później okazało, ten sztorm w Vancouver narobił dużo szkód. Było zerwanych dużo napowietrznych linii energetycznych. Światła drogowe nie działały i tworzyły się olbrzymie korki. Z pewną satysfakcją pomyślałem, że na wodzie jest ciekawiej niż na lądzie.

W zatoce tej schronił się również nasz wielki zdobywca Arktyki kapitan Moczydłowski, który stanął tam na kotwicy.

Zacumowałem do burty jego jachtu „Magnus Zaremba”. Nie było to łatwe, bo jego okrągła burta wymagała odpowiedniego ustawienia wielu odbijaczy.

Różnicę wielkości obu jachtów widać było na pierwszy rzut oka.

Pytanie tylko, czy moja „Varsovia” jest taka mała? Czy „Magnus Zaremba” jest taki duży?

„Magnus” w środku ma problemy z połączeniem z netem, bo gruby aluminiowy kadłub tłumi sygnał internetowy i najlepiej jest wystawić komputer na nadbudówkę.

Na mojej „Varsovii” wykonanej z fibreglass problem ten jest znacznie mniejszy.

W nocy słyszeliśmy odgłosy sztormu i szum drzew nad nami, ale w zacisznej zatoczce staliśmy na gładkiej wodzie.

W sobotę 11 listopada dzień zaczęliśmy od podniesienia na maszt polskiej flagi narodowej,

która dumnie powiewała na maszcie „Varsovii”.

Sztorm wydmuchał się i ze sprzyjającym wiatrem popłynąłem do Sidney, skąd łatwiej można było dojechać do Victorii. „Magnus” popłynął za mną, ale do mariny nie mógł wpłynąć ze względu na jego duże zanurzenie i stanął na kotwicy przed główkami portowymi.

Następnego dnia Stefan Lejer, komercyjny rybak z Victorii zawiózł nas samochodem do Domu Polskiego, gdzie odbywały się uroczystości Święta Niepodległości.

W Sali Domu Polskiego zebrała się liczna widownia, nie tylko polonijna, bo uroczystość prowadzona była w dwóch językach. Oficjalni goście, którzy specjalnie przybyli na tę uroczystość zabrali głos. Pani Aleksandra Kucy Konsul Generalna RP w Vancouver i prezesi Kongresu Polonii Kanadyjskie, Zarządu Głównego i Zarządu Kolumbii Brytyjskiej.

Kapitan Eugeniusz Moczydłoski wręczył Pani Konsul proporczyk z Herbem Magnusa Zaremby i w krótkich słowach przedstawił swoje rodzinne powiązania z rodem Zarembów.

Taki sam proporczyk otrzymał Waldemar Biernacki Prezes Stowarzyszenia „Biały Orzeł”, który witał kapitana Moczydłwskiego przypływającego do Victorii. Zobacz Wpis: 2023.10.24 Powitanie w-Victorii jachtu z polski – kpt. Eugeniusz Moczydlowski przeplynał NWP i Ocean Arktyczny

Z prawej strony na zdjęciu Michał Dembek Prezes KPK w Kolumbii Brytyjskiej.

Po tej części oficjalne odbyła się premiera spektaklu „Halka” w wykonaniu Polonijnego Teatru „Brawo”. Była to adoptacja opery Stanisława Moniuszki w wersji słownej z fragmentami niektórych arii. Amatorscy aktorzy przedstawili ten spektakl na bardzo wysokim poziomie. Moim zdaniem, duże uznanie dla organizatorów i wykonawców. Bardzo byłem zadowolony, że jachtem popłynąłem do teatru. Jeszcze nigdy nie miałem okazji przybycia do teatru tak nietypowym środkiem transportu.

Następnego dnia w poniedziałek ruszyłem w drogę powrotną do Vancouver. Znowu zatrzymałem się na noc w Mantague Harbour.

Korzystając z ładnej pogody, wybrałem się znowu na pustą plażę, bo nie było amatorów morsowania. Chodzenie po takich plażach jest bardzo relaksujące.

Następnego dnia, znowu była ładna pogoda, bardzo nie typowa jak na listopad, bo bez wiatru i całą drogę powrotną do Vancouver płynąłem na silniku.

Dodaj komentarz